Henryk Rynkowski - Wirtualny tomik poezji
"Wciąż wędruję niestrudzenie po rozległej Mgieł Krainie. Czy ogarnę ją spojrzeniem, nim wędrówki czas przeminie?"
STRONA GŁÓWNA INFORMACJE OD AUTORA PRZYDATNE LINKI NAPISZ DO MNIE
Henryk Rynkowski
Zapraszam na mój kanał na YouTube Zapraszam na moj± stronę na Facebooku Zapraszam na mój profil na Naszej Klasie  Zapraszam na mój profil MySpace Zapraszam na mój kanał Dailymotion Napisz do mnie
STRONA GŁÓWNA
INFORMACJE OD AUTORA
PRZYDATNE LINKI
NAPISZ DO MNIE

Zagłosuj na moją stronę:
Toplista Poezji

stat4u
Henryk Rynkowski - Kogoś czasem brak - Dogasa niedopałek na skraju popielniczki Butelka prawie pusta i w głowie pustka też Gdzieś w Chinach ludzie z fabryk na ulice wyszli Jazgocze telewizor, Ty słuchasz, chociaż wiesz  To dzieje się gdzieś poza Tobą Daleko gdzieś od Twego domu Ty siedzisz tutaj sam ze sobą I nie masz wódki nalać komu  Znów dzisiaj był listonosz - kolejny przyniósł monit Za prąd nie zapłaciłeś, bo skąd masz forsę wziąć? Straszliwą pustką świeci butelka w Twojej dłoni I nawet fajek nie masz... Nic tylko iść się ciąć...  Aleją w parku dzieci, za ręce z rodzicami Na wspólny idą spacer... Gdzie swoje dzieci masz? A nocą po bulwarze wędrują zakochani Ty wiesz już, że przegrałeś, więc o co dalej grasz?  Choć życie miałeś piękne i piękną miałeś młodość Dziś siedzisz w pustym domu, wśród brudnych czterech ścian Straciłeś swoją miłość, straciłeś tego kogoś Kto miał być dziś przy Tobie, a jesteś teraz sam  To dzieje się gdzieś poza tobą Daleko gdzieś od Twego domu Ty siedzisz teraz sam ze sobą I nie masz ręki podać komu
Kogoś czasem brak

Dogasa niedopałek na skraju popielniczki
Butelka prawie pusta i w głowie pustka też
Gdzieś w Chinach ludzie z fabryk na ulice wyszli
Jazgocze telewizor, Ty słuchasz, chociaż wiesz

To dzieje się gdzieś poza Tobą
Daleko gdzieś od Twego domu
Ty siedzisz tutaj sam ze sobą
I nie masz wódki nalać komu

Znów dzisiaj był listonosz - kolejny przyniósł monit
Za prąd nie zapłaciłeś, bo skąd masz forsę wziąć?
Straszliwą pustką świeci butelka w Twojej dłoni
I nawet fajek nie masz... Nic tylko iść się ciąć...

Aleją w parku dzieci, za ręce z rodzicami
Na wspólny idą spacer... Gdzie swoje dzieci masz?
A nocą po bulwarze wędrują zakochani
Ty wiesz już, że przegrałeś, więc o co dalej grasz?

Choć życie miałeś piękne i piękną miałeś młodość
Dziś siedzisz w pustym domu, wśród brudnych czterech ścian
Straciłeś swoją miłość, straciłeś tego kogoś
Kto miał być dziś przy Tobie, a jesteś teraz sam

To dzieje się gdzieś poza tobą
Daleko gdzieś od Twego domu
Ty siedzisz teraz sam ze sobą
I nie masz ręki podać komu

© Henryk Rynkowski - www.wiersze.gpe.pl

Powrt do spisu treci

© Henryk Rynkowski - www.wiersze.gpe.pl
Kopiowanie jakichkolwiek materiałów znajdujących się na stronie bez zezwolenia autora zabronione